W ciemnym labiryncie ulic Nowego Jorku

Odnoszę wrażenie, iż z wiekiem coraz chętniej sięgam po książki, które dostarczają mi rozrywki. Porządnej rozrywki, która pozwala oderwać się od rzeczywistości i przenieść zmęczony umysł do świata fantazji. Robert McCammon zaś posiada niezwykłą umiejętność układania robaczków liter w taki sposób, że całe ich stada zapełniają stronice opasłych, niezwykle wciągających powieści, od jakich nie sposób się oderwać.

„Zew nocnego ptaka” został wydany w 2002 roku, ale na jego tłumaczenie musieliśmy chwilę poczekać. Od tamtego momentu na rynku pojawiło się już dziewięć części przygód młodego Matthew Corbetta, będącego swoistym, amerykańskim odpowiednikiem znanego i lubianego Sherlocka Holmesa, mistrza dedukcji.

Akcja pierwszej części rozgrywała się na przełomie XVII i XVIII wieku, w mrocznej i bagnistej Karolinie Południowej. W nieszczęsnej, małej osadzie Fount Royal, na którą spadła fala nieszczęść, podejrzenie pada na młodą, atrakcyjną wdowę, posądzaną o stosowanie czarnej magii. Oczywiście któż może rozwiązać powyższą zagadkę, jeśli nie młody i bystry Matthew Corbett?

Robert McCammon stworzył kryminał historyczny doprawiony nutą grozy, niezwykłości i romansu. Skoro przepis się sprawdził, dlaczego nie podtrzymać dobrej passy? Tak oto otrzymujemy „Królową Bedlam”, a pisarz przenosi akcję do młodego, wkraczającego w osiemnasty wiek Nowego Jorku. Wybór ten okazuje się strzałem w dziesiątkę, zaś autor niezwykle sugestywnie oddaje klimat rodzącej się metropolii.

Brudne, niewybrukowane i tonące w błocie i odchodach ulice nie zaznały jeszcze prawdziwej zbrodni, ale fakt ten właśnie przechodzi do historii. Kolejne ofiary tajemniczego Maskera sprawiają, że na miasto pada blady strach. Kim jest ów szaleniec, który okalecza twarze mordowanych osób tak, by przypominały karnawałowe maski?

Gęsta sieć zależności społecznych i ekonomicznych kreślonych przez pisarza sprawia, iż w powieści nie ma prostych pytań i równie prostych odpowiedzi. Pojawiają się wątki poboczne oraz ciekawe, choć drugorzędne postacie. To one tworzą klimat opowieści i decydują o jej sile. Niektóre z przedstawionych czytelnikowi person wręcz proszą o to, żeby pojawić się jeszcze raz na scenie powieści, w kolejnej części o przygodach Matthew.

Naturalnie nie obyło się bez schematów typowych dla powieści kryminalnych. Możemy domyślić się niektórych rozwiązań, a pewne zwroty akcji nie będą dla nas zaskoczeniem. Owe oczywistości nie psują jednak przyjemności z lektury, od której nie sposób się oderwać.

Czytelnikom, którym zarówno „Zew nocnego ptaka”, jak i „Królowa Bedlam” przypadły do gustu, pozostaje oczekiwanie na tłumaczenie kolejnej części. Miejmy nadzieję, że pojawi się ona jak najszybciej i będzie równie dobra jak dwie poprzednie.


Wydawnictwo Vesper
Tłumaczenie: Janusz Ochab
Data wydania: 1 październik 2023
Liczba stron: 688
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty