Gdy kłamstwo ciałem się staje

Do jakich zabiegów musi uciec się pisarz, żeby wykreować świat przykry, do pewnego stopnia odpychający i przerażający? Okazuje się, że dla Emi Yagi wystarczy, że tworzy ona przestrzeń zapożyczoną z codziennego funkcjonowania współczesnych korporacji. Strefę spokojną, sterylną, gdzie pomiędzy człowiekiem a człowiekiem puchnie balonik pustki.

Jednostka, szczególnie jeśli jest kobietą samotną, zostaje zepchnięta na margines funkcjonowania sprawnie i prężnie funkcjonującej machiny firmowej. Kto posprząta, zaparzy kawę dla pracowników? Oczywiście nasza bohaterka - Shibata, będąca już po trzydziestce, ale nie mająca ani męża, ani dziecka.

W rzeczywistości wypełnionej pustką i samotnością kłamstwo okazuje się sposobem na zburzenie utartych schematów. Nagły impuls buntu sprawia, że kobieta wyznaje, iż spodziewa się dziecka. W momencie, gdy małe ziarenko nieprawdy zostaje zasiane, zaczyna żyć własnym życiem, rosnąć i nabrzmiewać niczym niezamieszkały brzuch głównej bohaterki.

"Trzeba zadbać o miejsce tylko dla siebie - wyznaje w pewnej chwili Shibata - Nawet kłamstwo się nada. Wystarczy niewielkie, takie, żeby pomieściło człowieka. Jeśli schowa się je w sercu i będzie długo powtarzać, wbrew pozorom może przenieść cię zupełnie gdzie indziej. Kto wie, czy w tym czasie i ty, i świat nie zmienicie się chociaż trochę".

Shibata odkrywa, że nagle zwraca na siebie uwagę innych pracowników, zaczyna być traktowana ulgowo i nie musi już wykonywać codziennych, żmudnych obowiązków. Świadomość ciąży sprawia, że bohaterka stara się dbać o siebie i swoje wyobrażone dziecko. Poznaje też inne przyszłe matki, z którymi łączy ją dawno nieodczuwane poczucie wspólnoty.

Opowieść Emi Yagi to lustro, w którym odbijają się problemy współczesnego, nowoczesnego społeczeństwa. W podobnej rzeczywistości wszystko, co inne, odbiegające od schematu pozostaje przykrą, wstydliwą anomalią. Nie ma znaczenia, czy jesteś kobietą, czy mężczyzną. Chociaż oczywiście to kobiety dźwigają na sobie ciężar codziennych obowiązków, w tym wychowanie dzieci, a specjalny status zyskują jedynie w momencie, gdy są w ciąży.

"Dziennik pustki" to kalejdoskop codziennych migawek, prozaicznych zdarzeń, układanka pękniętych obrazów czynności, jakie budują nasze życie. Może chwilami nużyć, ale jeżeli odnajdzie się jej rytm, odkrywa przed czytelnikiem ciąg ukrytych sensów.

Powieść smutna, idealna na jesień. Czy niesie w sobie nadzieję? Nie potrafię na powyższe pytanie odpowiedzieć twierdząco, bo uczuciem, jakie dominuje po odłożeniu książki na bok, okazuje się zabarwiona na niebiesko nostalgia i swoiste przygnębienie.

Nie będzie to historia, która przemówi do każdego, miłośnikom japońskiej prozy mogę ją jednak z czystym sumieniem polecić.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU BO.WIEM

Wydawnictwo Bo Wiem
Seria z Żurawiem
Tłumaczenie: Dariusz Latoś
Data wydania: 26 wrzesień 2023
Liczba stron: 160

Komentarze

Popularne posty