Razem, ale osobno

Proza Hermana Hessego niejedno ma oblicze. Potrafi wywołać w czytelniku całą gamę uczuć, grając na najdrobniejszych i najbardziej subtelnych nutach emocji. Kryje się w niej zachwyt nad pięknem świata oraz refleksja nad marnością żywota człowieczego. I, chociaż nieco banalnie zabrzmi owo stwierdzenie, pozostaje ponadczasowa.

Tym razem niemiecki pisarz po raz kolejny zaskakuje czytelnika. Opublikowana po raz pierwszy w 1914 roku powieść to niewielka pod kątem objętości, lecz niosąca w sobie głębię treści opowieść o dramacie rodzinnym artysty. Historia bardzo osobista, intymna wręcz, poruszająca, ale nakreślona bez patosu i zbędnego nadęcia.

Johann Veraguth to malarz ceniony i uznany. Jego dzieła zyskały już międzynarodowy rozgłos. Artysta powinien więc czuć się człowiekiem spełnionym, jednak problemy rodzinne sprawiają, że nie jest mu to dane. Żona Adele, podobnie jak starszy syn Albert to niemal obce osoby, z którymi nie znajduje już wspólnego języka. Bytowanie pod tym samym dachem byłoby udręką, gdyby nie obecność najmłodszego dziecka — nad wyraz wrażliwego i nad wiek rozwiniętego Pierre'a.

Oczywiście, jak to u Hessego, nie obyło się bez wspomnienia o Indiach i podróży do tego egzotycznego kraju. Wieści o niej przynosi do Rosshalde przyjaciel malarza — Burkhardt, który widząc męki starego druha, proponuje mu daleką wyprawę. Tym samym perspektywa wyjazdu na Półwysep Indyjski łączy się nadzieją na pozostawienie za sobą wszelkich trosk i problemów dotychczasowego życia.

Warto zaznaczyć, że w „Rosshalde” kreśli Hesse bardzo subtelny portret kobiety, pokazując odmienną sytuację społeczną małżonki. Kobieta, poświęcająca się całkowicie dzieciom, nie może pozwolić sobie na tak drastyczne odcięcie się od przeszłości. Jako samotna małżonka może na zawsze nosić piętno istoty niechcianej, porzuconej. Choroba dziecka to dla niej natomiast tragedia, jakiej nie umie wytłumaczyć za pomocą sztuki.

Odkładałam na bok książkę Hessego pełna sprzecznych emocji. W opowieści o ludziach tak bliskich, lecz tak sobie dalekich pisarz uchwycił ponadczasowe prawdy rządzące ludzkimi namiętnościami. Być może dlatego ta napisana ponad sto lat temu książka wciąż oddziałuje z pełną mocą na czytelnika.


Wydawnictwo Media Rodzina
Tłumaczenie: Małgorzata Łukasiewicz
Data wydania: 8 wrzesień 2021
Liczba stron: 248
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty