Sea of sin I'm swimming in

Człowiek w swym życiu potrzebuje dla równowagi ducha różnych lektur. Przyznać muszę, że ostatnio coraz częściej stawiam na książki rozrywkowe, mniej wymagające i pozwalające na chwilę relaksu po ciężkim dniu. Jeśli weźmiemy pod uwagę podobne kryteria, "Grzesznik" Urbanowicza doskonale nada się dla osób, które pragnęłyby rzucić wszystko w cholerę i wyjechać do Suwałk.

Suwałki, bo tam właśnie rozgrywa się akcja powieści, to prowincjonalne miasteczko, rządzone przez srogich, groźnych mafiosów. "A co oni umią, ci młodzi wilcy?" - zapytałby "Siara" z "Kilera". "Umiem wymusić okup, ściągnąć haracz, jebnąć ze łba" - padłoby w odpowiedzi, a bardzo podobnie o sobie mógłby powiedzieć Marek Suchocki "Suchy", postrach Suwalszczyzny. Zimny drań, torturujący ludzi bez mrugnięcia okiem.

Historia prowincjonalnego mafioza opowiedziana zostaje oczywiście z przymrużeniem oka, zaś suwalski półświatek to naturalnie nie gangi Nowego Jorku, lecz środowisko swojskie i przaśne. Tandetny lokal bossa, rozgrywki drugorzędnej ligi piłkarskiej oraz rodzinka głównego bohatera składają się na tę barwną, jarmarczną mozaikę.

Sam "Suchy" natomiast to postać mało przekonująca. Walter White, schodzący na ścieżkę zła, wydawał się nad wyraz wiarygodny i pełnokrwisty. Suchocki, będący prawdziwym macho, to niestety jego całkowite przeciwieństwo. W trakcie lektury wielokrotnie zastanawiałam się, w jaki sposób podobny "mięczak" mógł dojść do władzy w mafii. Gdyby jego perypetie z siłami zła nie były równie zabawne, mogłyby wręcz irytować.

Przyznam szczerze, że ciężko mi było z bohaterem choćby w drobnym stopniu sympatyzować, co mogłoby wpłynąć na mój odbiór powieści. Okazało się jednak, że równie bezbarwna i miałka postać mi nie przeszkadzała, ponieważ książka dostarczyła tak potrzebnej mi rozrywki. Prowincjonalne Suwałki, równie prowincjonalne zaświaty z hordą umarlaków - trzeba przyznać, że Urbanowicz zbudował świat spójny i konsekwentny.

Pomieszanie historii gangsterskiej z opowieścią o siłach ciemności (nawet jeśli chciałoby się, żeby te szatańskie pomioty były ciut bardziej bystre i wyraźne) to dość udana mieszanka, idealna wręcz na Halloween. Niestety moje oczekiwania wobec autora "Inkuba" były nieco większe, dlatego nie ukrywam, że spotkało mnie lekkie rozczarowanie.

Jeśli poszukujecie książki na raz, którą potraktujecie jako odskocznię od przygniatających was problemów i reset mózgu, to "Grzesznik" sprawdza się wręcz idealnie. Jeżeli natomiast liczycie na lekturę bardziej zapadającą w pamięć, to zdecydowanie lepiej sięgnąć po wyżej wspomnianego "Inkuba".


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU VESPER

Wydawnictwo Vesper
Data wydania: 30 październik 2021
Liczba stron: 408

Komentarze

Popularne posty