Zbyt wiele czarnych łabędzi

Znacie może termin "czarny łabędź"? Jego autorem jest Nassim Nicholas Taleb – nowojorski profesor, matematyk, statystyk, ekonomista. Określenie to zaś obejmuje zjawiska nieprzewidywalne, prawie niemożliwe, lecz mające miejsce i ogromny wpływ na otaczającą nas rzeczywistość.

Przyznać muszę, że nie czytałam jeszcze dzieła Taleba, chociaż mam je w planach. Wspominają o nim również bohaterowie ksiązki Ivy Procházkovej. Nic dziwnego, bowiem czytając "Zagraj mi na drogę", odnosi się wrażenie, że nad Wełtawą wylądowało całe stado dzikich łabędzi. Czy śledczy Marián Holina zdoła rozwiązać komplikującą się coraz mocniej zagadkę?

Zacznijmy jednak od początku. Oto wkraczamy do świątyni muzyki, praskiego Rudolfinum. Otaczają nas piękne, klasyczne brzmienia, pławimy się w atmosferze piękna i luksusu. I oto niespodziewanie pojawia się trup - po jednym z koncertów, na schodach budynku odnajduje się ciało klarnecistki Olgi Brandejsovej, całe we krwi.

Akcja toczy się początkowo wyjątkowo niespiesznie, zaplątując się w gęstwinę dźwięków i miłosnych intryg. Procházková bardzo dokładnie kreśli sylwetki swych bohaterów - muzyków praskiej filharmonii oraz relacje ich łączące. Okazuje się, że grzęzną oni w sieci własnych kłamstw i zdrad, a każdy z nich ma jakieś grzeszki na sumieniu.

Spojrzenie na środowisko muzyków, sportretowane celnie i wnikliwie, wydaje się największym atutem powieści. Ich nadzieje, ambicje, miłostki ujawniane jakby mimochodem, fascynują tak mocno, że zapomina się momentami o kryminalnej intrydze. O tym, że autorka wodzi czytelnika bezczelnie za nos, nie muszę chyba wspominać. Sądzę, że czytelnik doskonale zda sobie z tego sprawę w trakcie lektury.

Wkroczenie do świata zbrodni i muzyki muszę uznać za wyjątkowo udane. Wprawdzie, jak to w rasowym kryminale, mamy tu do czynienia z krwawym morderstwem, jednak nie jest to opowieść, po której nie zaśniemy w nocy. Autorka oszczędza nam bowiem drastycznych szczegółów, skupiając się na powolnym budowaniu napięcia.

Trudno jednocześnie pozostać obojętnym na perypetie bohaterów. Wręcz przeciwnie, mam wrażenie, że rozterki i dylematy owych niedoskonałych i błądzących postaci, czynią ich losy bliskimi przeciętnemu zjadaczowi chleba. Duża w tym zasługa pisarki, mającej talent do tworzenia osobistości pełnokrwistych, przekonujących, barwnych.

"Zagraj mi na drogę" to nie tylko dobra rozrywka. Chociaż w pewnym momencie fabuła staje się dość przewidywalna, jednak nie samo rozwiązanie kryminalnej zagadki okazuje się najważniejsze. Współczesna opowieść o zbrodni i karze to tylko pretekst do przyjrzenia się z bliska środowisku praskich artystów. I właśnie dzięki trafnie postawionej diagnozie historia Procházkovej na dłużej zapada w pamięć.

ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AFERA

Wydawnictwo Afera
Cykl: Marián Holina (tom 3)
Tłumaczenie: Julia Różewicz
Data wydania: 15 wrzesień 2021
Liczba stron: 370

Komentarze

Popularne posty