Zapętlony w czasie Ijon Tichy

We wrześniu tego roku mija setna rocznica urodzin Stanisława Lema. Nic więc dziwnego, że 2021 ogłoszono rokiem najbardziej znanego polskiego pisarza sciene fiction. Z tej okazji możemy spodziewać się wielu ciekawych publikacji, zaś „Podróż siódmą” mogę już teraz nazwać moją wisienką na torcie. Trudno bowiem o historię równie zwięzłą, przewrotną i smakowicie absurdalną, dokumentującą dziwne przypadki Ijona Tichego w kosmosie.

Jon J Muth, amerykański pisarz i ilustrator, od dzieciństwa interesował się fantastyką naukową. Czytywał dzieła Raya Bradbury’ego, Harlana Ellisona, Philipa K. Dicka czy Isaaca Assimova, lecz to spotkanie z „Solaris” oraz z przebogatą w treści twórczością Lema wywarło na twórcy ogromne wrażenie. Jak zauważa w posłowiu do „Podróży siódmej”, opowiadanie to, podobnie jak inne opowieści o międzygwiezdnym podróżniku Tichym, rozpięte jest „pomiędzy głęboką powagą a czystym komizmem”.

Rysownik rozpoczął pracę nad Lemowską parodią podróży w czasie od wykonania rzeźbionych modeli postaci. Pozował mu jego brat, przypominający po trochu Stana Laurela, wcielającego się w rolę popularnego Flipa. Rzeczywiście jego Tichy nabiera rysów komediowych, bawiąc czytelników swoim rozkojarzonym, zagubionym wyrazem twarzy. Subtelna kreska i plama barwna, nanoszona swobodnie i z pewną nonszalancją, nadają wizerunkowi podróżnika rysy nieco nostalgiczne i sentymentalne.

Dużą rolę w tworzeniu klimatu opowieści odgrywają również przestrzenie – w większości puste, pozbawione zaawansowanych technicznie gadżetów. Zgodnie z zamysłem ilustratora wnętrze rakiety przypomina obszerny przydomowy warsztat, zaludniany przez kolejne wersje Tichego. Poniedziałkową, wtorkową, sobotnią… Kto czytał „Podróż siódmą”, ten doskonale wie, jak niebezpieczne incydenty może wywołać nadmierna multiplikacja.

Komiks pomyślany został jako zachęta dla młodszych czytelników, by odważyli się zapoznać z twórczością Lema. Jako czytelnik ceniący wielce autora „Solaris” ze sceptycyzmem podchodzę zazwyczaj do podobnych publikacji. „Podróż siódma” okazuje się jednak dziełem nad wyraz udanym, łączącym w sobie niepowtarzalny humor polskiego pisarza i talent graficzny amerykańskiego grafika. Jestem przekonana, że zadowoli również tych czytelników, którzy niejedną powieść Lema przeczytali.


Wydawnictwo Literackie
Data wydania: 23 czerwiec 2021
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty