Ruch jest wszystkim

Zdarzyło mi się już niegdyś trafiać na lektury, które uderzały w drugie tempo. Początkowo jakiś pierwiastek w nich mnie odrzucał, rozczarowywał wręcz. W pewien sposób nie dawały mi one jednak spokoju, drążyły głęboko umysł. Po jakimś czasie mogłam dodać je do grona swoich ulubionych pozycji, do których chętnie myślami powracam. Zwyciężały! Tak było chociażby z "Czasem Czerwonych Gór" Petry Hůlovej, a jak będzie z jej najnowszą pozycją - "Krótką historią Ruchu"?

Czeska autorka, nie stroniąca od kontrowersyjnych tematów, tym razem serwuje nam ciekawą dystopię. Przenosimy się do świata, w którym nastąpiło odwrócenie ról. Tu, moi mili, rządzą panie i to one władają nie tylko kobiecym, ale i męskim pożądaniem. Główna bohaterka tej opowieści - Vera wytrwale służy sprawie. Święcie wierzy w to, iż Instytut rządzi, radzi i nigdy jej nie zdradzi.

Hůlová umiejętnie balansuje na pograniczu kiczu i tandety. Już na dzień dobry prowadzi nas w progi przybytku, zbudowanego na terenie dawnych zakładów mięsnych. Tutaj właśnie nasza bohaterka uczy swoich klientów poprawnego masturbowania się przy nagich zdjęciach podstarzałych modelek. Nie muszę chyba dodawać, iż tworzy to atmosferę ociekającą wręcz płynami ustrojowymi i wydzielinami. Brzmi z lekka obrzydliwie, lecz ma ponoć służyć temu, by samcze umysły dostrzegły prawdziwe, wewnętrzne piękno kobiet.

W ogniu krytyki znajdują się także kobiety - te, które nadal cenią sobie zakazane w jasnoczasie kosmetyki bądź operacje plastyczne. Znamienny jest ten wyrazisty podział na "przed" i "po": ciemnoczas oraz okres, w który wprowadziła ludzkość dzielna rewolucjonistka Rita. Nic dziwnego, że wierząca ślepo w ideały Ruchu Vera to postać trochę niedorobiona, kanciasta i koślawa. Być może nie żywimy do niej specjalnej niechęci, ale jeszcze trudniej ją polubić.

Najgorsza dla jednostek ze świata Hůlovej okazuje się samotność. Wprawdzie są one skazane na egzystencję w grupie, zbiorowości, jednak brak makijażu na twarzy wcale nie uwalnia od noszenia "masek". Wręcz przeciwnie, tym bardziej trzeba się pilnować, zachowywać pozory. Z tego powodu wyprawa, w jaką zabiera nas czeska autorka, nie będzie przeprawą łatwą, lekką i przyjemną.

Temat poruszany przez Hůlovą nie jest oczywiście żadnym novum. Z pewnością "Krótka historia Ruchu" wypada pozytywnie na tle takich historii jak "Siła" Naomi Alderman. Świat wykreowany przez pisarkę pozostaje spójny, widać konsekwencję w jego budowaniu. Podoba mi się również przewrotność tej prozy.

Nie ukrywam niestety, iż relacja główniej bohaterki wydawała mi się momentami zbyt monotonna i nużąca. To nie jest książka, która uwiedzie wszystkich czytelników. Ja ciągle czekam na odpowiedź, czy z czasem mnie zachwyci, czy może o niej zapomnę.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU AFERA

Wydawnictwo Afera
Tłumaczenie: Julia Różewicz
Data wydania: 10 maj 2021
Liczba stron: 228

Komentarze

Popularne posty