Wróg czy przyjaciel?

"Biblia mówi nam, abyśmy kochali naszych sąsiadów, a także naszych wrogów, prawdopodobnie dlatego, że to przeważnie ci sami ludzie" - stwierdził niegdyś Gilbert Keith Chesterton. Słowa te doskonale oddają nastroje, jakie panują na Dalekim Wschodzie, zaś książka Michaela Bootha udowadnia, że trzy tygrysy, zgodnie z tamtejszym przysłowiem, nie mogą żyć na jednej górze.

Przyznam jednak, iż nie zdawałam sobie sprawy z szeregu animozji, dzielących owe tygrysy: Japonię, Koreę Północną i Chiny. Nic jednak nie poszerza horyzontów równie skutecznie, co literackie podróże. Szczególnie jeśli pisarz równie sprawnie operuje słowem pisanym co Michael Booth. Jako przewodnik autor sprawdza się znakomicie, umiejętnie łącząc humor i powagę oraz balansując pomiędzy tematami poważnymi i żartobliwymi.

Pierwszym przystankiem w naszej podróży jest Japonia. Potem zmierzamy do Korei Północnej, by wycieczkę zakończyć w Chinach. Podróżujemy jednak nie tylko w przestrzeni, lecz i w czasie. Rozmowy z osobami, które parają się różnymi zawodami oraz prezentują odmienne postawy życiowe, pokazuje, jak głębokie pozostają nadal rany powstałe dziesiątki bądź setki lat temu.

Obcinanie nosów wrogom, kobiety pocieszycielki czy Jednostka 731. Trudno chwilami uwierzyć, że podobne okrucieństwa zgotowali sobie najbliżsi sąsiedzi. Słowo "przepraszam" wisi w powietrzu, a jednak ciągle wypowiedziane zostaje nie dość wyraźnie. Trudno więc dziwić się, że przeszłość z równą siłą oddziałuje na teraźniejszość, zaś bliscy sąsiedzi nie darzą się wyjątkową sympatią.

Podróż Bootha to jednak nie tylko zgłębianie się w historii, lecz również wędrówka przez nowoczesne, głośne i hałaśliwe metropolie oraz poznawanie mentalności tamtejszych mieszkańców. Przyznam, że najbardziej przypadła mi do gustu część poświęcona Korei Południowej, w której dużo miejsca poświęcono popularności koreańskiego kina bądź k-popu. Znajdują się tam także najbardziej żywe, barwne, dosadne,a także poruszające fragmenty książki.

Najmniej niestety przemówiła do mnie część o Chinach. Odnoszę wrażenie, że bardzo trudno rozszyfrować ten kraj i procesy, jakie w nim mają miejsce. Z pewnością niezwykle frapujące okazały się rozdziały opisujące politykę Hongkongu oraz Tajwanu, lecz zdaję sobie również sprawę, iż powyższym zagadnieniom można by poświęcić całą publikację.

Książka angielskiego pisarza uświadamia czytelnikowi, jak wielkie znaczenie dla całego świata ma kierunek, w którym zmierzają owe trzy tygrysy. I chyba lepiej by było dla nas, żeby nie przepychały się one zanadto na tej wspólnej górze.

Bez dwóch zdań, Michael Booth przekonał mnie do siebie. Podobał mi się żywy i dynamiczny sposób narracji, błyskotliwe lecz nienachalne poczucie humoru. Na pewno "Japonia, Chiny i Korea" zachęciły mnie do sięgnięcia po inne pozycje autora, a także do zgłębienia takich problemów jak niechlubna Jednostka 731 czy koreański styl życia.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU BO WIEM

Wydawnictwo Bo Wiem
Seria: Mundus
Tłumaczenie: Barbara Gutowska-Nowak
Data wydania: 12 kwiecień 2021
Liczba stron: 432

Komentarze

Popularne posty