Co dwóch obcych, to nie jeden

Kiedyś patrzyłam na serię "Obcy" z przymrużeniem oka i stwierdzić muszę, że jej fanką stałam się dość niedawno, już po tym jak światło dzienne ujrzała czwarta, niezbyt ceniona przez krytyków część, do której żywię, wyznam wszem i wobec, duży sentyment. Trzeba jednak przyznać, że nakręcony pod koniec lat siedemdziesiątych film to zasłużony klasyk horroru science-fiction, uznany przez Bibliotekę Kongresu USA za dzieło "znaczące kulturowo", zaś znany ze swej charakterystycznej urody i szerokiego uśmiechu kosmita okazał się stworem, który na stałe wszedł już do kanonu popkultury, pomimo swych nawracających problemów z nadmiernym ślinieniem się.

W kosmosie nikt nie usłyszy twojego krzyku? Wie o tym doskonale Ellen Ripley, która zdaje sobie sprawę, że zaproszenie na herbatkę obcej istoty jest możliwe tylko wtedy, kiedy samemu pragnie się zostać skonsumowanym na przystawkę. Tym bardziej, że druga część nie bez przyczyny nosi tytuł "Aliens", czyli naszych zębatych przyjaciół pojawi się znacznie więcej.

Lecz jakiż widzę sens w czytaniu książki, która powstała na podstawie dobrze mi znanego filmu? Dla mnie najważniejsza okazuje się postać głównej bohaterki, z którą okrutni scenarzyści dość bezwzględnie się obchodzą. Zbudzona z koszmarnie długiego snu trafia do swoich ziemskich ziomków, niezbyt uprzejmie traktujących osobę po przejściach. Książka Alana Deana Fostera pozwala nam wniknąć w myśli Ripley, zmuszonej ponownie stanąć oko w oko ze starymi upiorami. Doświadczona przez los bohaterka okazuje się jeszcze ciekawszą postacią, szczególnie gdy skonfrontuje się ją z wesołymi marines, przypuszczającymi, iż ich kolejna misja będzie kaszką z mleczkiem.

Większość osób chyba doskonale zdaje sobie sprawę, że druga część "Obcego" to historia diametralnie różna od pierwszej. Mniej tu niedopowiedzeń, suspensu. Akcja zmienia się jak w kalejdoskopie, a na brak scen walki z pewnością widz i czytelnik nie będą mogli narzekać. Z czystym sumieniem stwierdzę więc, że powieść w stu procentach spełniła moje oczekiwania. Gwarantuje dobrą, trzymającą w napięciu rozrywkę na przyzwoitym poziomie. Nie polecę jej osobom, które oczekują arcydzieła horroru, jednak z pewnością świat stworzony w "Obcym" należy do ciekawszych, bardziej klimatycznych i najbardziej przytłaczających ze wszystkich znanych nam w historii kina.

Tytułowi Obcy okazują się plagą, jakiej nie sposób powstrzymać. Zwycięstwo z ich okrutną siłą wydaje się jedynie chwilowe, gdyż ich parszywe, śliniące się pyski i tak powrócą, siejąc terror i zniszczenie. Zagrożenie wydaje się o tyle straszniejsze, że niektórzy ludzie, nie zdając sobie sprawy z niszczycielskiej siły wrogiej rasy, pragnęliby ją wykorzystać do swoich celów. Jak to się za każdym razem kończy, chyba nie muszę przypominać.

Chciałabym tylko zwrócić uwagę, że książkę czytało mi się przyjemnie także ze względu na elegancką i spójną oprawę graficzną. Ilustracje Macieja Kamudy niewątpliwie wzbogacają owo wydanie, sprawiając że nabiera ono niewątpliwej wartości kolekcjonerskiej. Warto o tym wspomnieć, ponieważ do podobnego standardu wydawnictwo Vesper już nas przyzwyczaiło.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU VESPER

Wydawnictwo Vesper
Tłumaczenie: Piotr W. Cholewa
Data wydania: 17 marzec 2021
Liczba stron: 340

Komentarze

Popularne posty