"Jak kot muszę umrzeć dziewięć razy"

W 2018 roku japoński rząd opublikował raport, według którego liczba samobójstw wśród młodzieży była w roku uprzednim najwyższa od trzydziestu lat. Życie odebrało sobie 250 nastolatków, uczniów szkół podstawowych i liceów. Powody bywają różne: problemy rodzinne, prześladowania w szkołach, presja ze strony społeczeństwa. Nie dziwi więc, iż powyższa kwestia jest nie tylko nagłaśniana przez media, lecz staje się osią fabularną powieści Clarissy Goenawan.

Singapurska pisarka postanowiła przenieść akcję "Perfekcyjnego świata Miwako Sumidy" do Kraju Kwitnącej Wiśni. Punktem wyjścia uczyniła samobójstwo głównej bohaterki - niepokornej indywidualistki i samotniczki. Na jej życie będziemy od tej pory spoglądać oczyma najbliższych osób, próbujących dociec, jakie przyczyny kryły się za desperacką decyzją młodej dziewczyny. Rodzeństwo Ryusei i Fumi czy najlepsza przyjaciółka Chie wspominają Miwako, odsłaniając przed czytelnikiem również własne sekrety oraz tajemnice.

Clarissa Goenawan postanowiła wymieszać w swojej książce różne problemy nękające współczesne japońskie społeczeństwo, szczególnie młode pokolenie. Jej powieść mówi o niezrozumieniu, z jakim spotykają się osoby ze środowiska LGBT+, o mobbingu w szkołach oraz molestowaniu seksualnym dzieci. Powyższa problematyka została jednak tak zręcznie i subtelnie wpleciona w fabułę, iż integralność świata nie ulega naruszeniu. Pomimo podjęcia przez pisarkę trudnych tematów, jej opowieść pozostaje lekka i przystępna w formie.

Akcja to zwalnia, to przyspiesza. Chwilami powieść urzeka nastrojem, innym razem - trafnością w nakreśleniu sylwetek poszczególnych bohaterów i relacji, jakie nawiązują się między nimi. Różnorodność spojrzeń na rzeczywistość dynamizuje historię, sprawia, iż zdaje się ona pełniejsza. Oto wkraczamy w świat młodych ludzi, którzy być może pragnęliby, by ich życie stało się perfekcyjne, lecz owo pragnienie perfekcji prowadzi do ich zguby.

Japonia w oczach singapurskiej pisarki to kraina, gdzie świat żywych i zmarłych przeplatają się. W trakcie lektury powróciłam więc myślami do książki "Yūrei. Niesamowite duchy w kulturze japońskiej". To właśnie w powyższej publikacji przywołuje się słowa Patricka Lafacido Hearna, nazywającego Kraj Kwitnącej Wiśni miejscem "panowania umarłych". Jeśli lubicie literaturę z pogranicza realizmu i magii, ten aspekt powieści Clarissy Goenawan na pewno stanie się dla was atutem.

Przyznam jednak, iż finał powieści okazał się dla mnie nieco rozczarowujący. Obyło się bez zaskoczenia, lecz nie to jest mym głównym zarzutem. Mam wrażenie, że autorka pod sam koniec nieco przekombinowała ze składnikami, dlatego świetnie zbalansowane dzieło przemieniło się w przesyconą najróżniejszymi składnikami bajaderkę.

Nie chcę krytykować powieści zbyt mocno, ponieważ uważam, iż jako historia dotykająca problemów współczesnego świata prezentuje się naprawdę przyzwoicie. Na tle pozostałych opowieści z Serii z Żurawiem, szczególnie wydanej niedawno, poruszającej "Stacji Tokio Ueno", wypada jednak dość blado. Jeśli wolicie zatem, podobnie jak ja, nieco oszczędniejszą w formie literaturę (i być może gorącą gorzką czekoladę), sięgnijcie po inną pozycję z serii. Jeżeli natomiast preferujecie literackie bajaderki, "Perfekcyjny świat Miwako Sumidy" to pozycja w sam raz dla was.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU UNIWERSYSTETU JAGIELLOŃSKIEGO

Wydawnictwo Uniwersytetu Jagiellońskiego
Seria: Seria z Żurawiem
Tłumaczenie: Magdalena Rabsztyn-Anioł
Data wydania: 7 październik 2020
Liczba stron: 288

Komentarze

Popularne posty