Zwierciadło, w którym się przeglądam

Kiedy byłam na studiach, reportaże Ryszarda Kapuścińskiego pozostawały ulubionymi książkami zabieranymi przeze mnie do pociągu. Poczucie przemieszczania się, ruchu wyjątkowo sprzyjało lekturze dzieł polskiego mistrza reportażu. Dzisiaj powracam do nich w nieco innych okolicznościach, w zaciszu własnego domostwa.

Nie da się ukryć, że wznowiony przez wydawnictwo Czytelnik zbiór wykładów „Ten Inny” doskonale nadawałby się do podróży. Niewielka, lekka książeczka zmieściłaby się bowiem idealnie do torebki bądź plecaka, zaś tematy, jakie porusza, okazują się nad wyraz aktualne. Kapuściński zastanawia się bowiem nad naszym obrazem Innego — człowieka, różniącego się od nas kolorem skóry, językiem czy religią.

Autor „Hebanu” odnosi się często w swoich rozważaniach do myśli Emmanuela Lévinasa, dla którego „Inny” stanowił jedno z kluczowych pojęć. Kapuściński analizuje teksty francuskiego filozofa i stwierdza: „człowiek, kiedy jest sam, bywa zwykle bardziej ludzki, niż kiedy jest członkiem tłumu, podnieconej masy. Pojedynczo jesteśmy i mądrzejsi, i lepsi, i bardziej obliczalni. Uczestnictwo w grupie może tę spokojną i życzliwą jednostkę przemienić w diabła”.

Tym samym ów zbiór wykładów okazuje się puntem wyjścia do refleksji nad dzisiejszym światem. Kiedy w telewizji toczą się debaty nad przyjmowaniem uchodźców do Europy bądź gdy wracamy myślami do wydarzeń w Serbii czy Rwandzie, kluczowe w postrzeganiu powyższych konfliktów pozostaje pojęcie inności. Kapuściński jawi się nam jako szczery humanista, głęboko protestujący przeciw redukowaniu jednostki do jej narodowości. „Kiedy żyję w tamtym świecie zagorzałych nacjonalizmów — wyznaje - nie mam nazwiska, nie mam zawodu, nie mam wieku- jestem tylko i jedynie Polakiem”.

Czy wykład „Inny w globalnej wiosce” nie opisuje doskonale naszego zagubienia w tym szalonym, zglobalizowanym świecie? Kapuściński zauważa, iż „istota wioski polega na tym, że jej mieszkańcy znają się blisko, obcują ze sobą, dzielą wspólny los. Tymczasem niczego takiego nie można powiedzieć o społeczeństwie naszej planety, które raczej przypomina anonimowy tłum na jednym z wielkich lotnisk, tłum pędzących w pośpiechu, wzajemnie obojętnych i nieznających się ludzi”.

Autor „Cesarza” pozostaje jednak optymistą i wierzy w możliwość porozumienia między ludźmi. Zastanawiałam się niekiedy, czy aby prognozy pisarza dla XXI wieku nie wypadają zbyt optymistycznie, szczególnie w obliczu przybierania na sile europejskich ruchów nacjonalistycznych. W chwilach pesymizmu i zwątpienia warto powrócić jednak do tego niewielkiego dzieła, głoszącego, że Inny „to zwierciadło, w którym się przeglądam, które uświadamia mi, kim jestem”. To stwierdzenie przywraca wiarę w ludzkość i uświadamia nam, że żadna kultura nie może istnieć w próżni.


Wydawnictwo Czytelnik
Data wydania: 1 września 2020
Liczba stron: 92
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty