Heretyk z wyboru

Czy próbowaliście chociaż raz stworzyć swoje drzewo genealogiczne, wyszukać przodków i odkryć historię własnej rodziny? Powrót do dawnych dzieł literackich przekształca się czasem w podobną podróż, szczególnie gdy dane książki stały się inspiracją dla powieści wszystkim dobrze znanych. Któż nie słyszał bowiem o "Roku 1984" Orwella bądź o "Nowym wspaniałym świecie" Huxley'a?

W "My" Zamiatina odnajdziemy wiele wątków, powtarzających się i ewoluujących w prozie angielskich pisarzy. Niektóre podobieństwa z "Rokiem 1984" mogą okazać się wręcz zaskakujące. Powstałą w 1920 roku powieść warto czytać jednak nie tylko jako poprzedniczkę klasyków, lecz jako integralne dzieło, niosące własne, uniwersalne przesłanie.

W wywiadzie przeprowadzonym w 1932 roku Zamiatin wyznał, iż "My" stanowi "przestrogę przed dwojakim niebezpieczeństwem, które zagraża ludzkości: hipertrofią władzy maszyn i hipertrofią Państwa". Powieść przepełniona zostaje znakami i symbolami, zaś treść przesłania rozmywa się w poetyckiej, niejednoznacznej formie. Obrazy nakładają się na siebie niczym taniec odbić w rozbitych kawałkach lustra.

Ów ekspresjonistyczny styl sprawia, że świat Zamiatina przybiera kształty znane mi z "Metropolis" Fritza Langa. Państwo Jedyne przekształca się w monumentalnego molocha, lecz pozostaje to wizja swoiście przerażająca i piękna. W uniwersum jednomyślności "ja" zostaje pożarte, wchłonięte przez "my". Każdą czynność określa, oblicza i wyjaśnia matematyka w służbie reżimu. Obywatele mają ściśle określony plan dnia: o tej samej godzinie wstają, kładą się spać i cieszą się swobodą Godziny Osobistej. A wszystko pod okiem Dobroczyńcy, który po mrocznych latach Wojny Dwudziestoletniej przeprowadził społeczeństwo przez wrota krainy szczęśliwości.

Tłumacz Adam Pomorski zauważa, że symbol określający głównego bohatera - litera delta odnosi się do stygmatu diabła. Czy ∆-503 jest zatem postacią przeklętą, wrzuconą wprost do groteskowego piekła? Jego chaotyczne poczynania przypominają niekiedy szaleńcze ruchy tonącego próbującego przetrwać w mętnej, niezrozumiałej rzeczywistości. Z jednej strony jest nasz bohater konstruktorem Integralu, mającego głosić dobrą nowinę o państwie szczęśliwości poza Ziemią. Z drugiej, wykazuje się zaskakującą biernością wobec dwóch kobiet determinujących jego życie: I-333 oraz O-90.

Nieszczęsny pierwiastku √-1! Czemuż to, siło nieczysta, utkwiłaś biednemu ∆-503 w głowie? Jesteś przecież niedorzecznością, absurdem! Nie ma na ciebie miejsca w świecie ładu i porządku. W tym uniwersum nie istnieje dusza. Została zdelegalizowana. Tak samo miłość, która jako powszechny akt seksualny jest pod ścisłą kontrolą państwa. Oto prawda, która sto lat później nadal porusza współczesnego odbiorcę.

Nietrudno się domyślić, że w pod koniec lat trzydziestych pojawiało się coraz więcej głosów krytycznych wobec Zamiatina, zaś jego powieść nazywano "pamfletem na socjalizm" czy "socjalistyczną przyszłość". Ten "heretyk z wyboru", jak określa go Adam Pomorski, został zmuszony do opuszczenia Rosji w 1931 roku. Być może obecnie powieść "My" nie wywrze na nas takiego wrażenia, co "Rok 1984" Orwella bądź film Terry'ego Gilmmana "Brazil", jednak historia ∆-503 nadal porusza, zaskakuje i momentami przeraża. Tym bardziej, że wiek XX niejednokrotnie wcielał owe surrealistyczne, zdawałoby się, wizje w życie.


ZA EGZEMPLARZ RECENZENCKI SERDECZNIE DZIĘKUJĘ WYDAWNICTWU REBIS

Wydawnictwo Rebis
Seria: Wehikuł Czasu
Tłumaczenie: Adam Pomorski
Data wydania: 15 września 2020
Liczba stron: 248

Komentarze

Popularne posty