Wehikułem czasu do lata

Koty są bardzo wdzięcznymi bohaterami literackimi, w dużej mierze za sprawą swego niepokornego charakteru oraz szczególnego zamiłowania do podążania własnymi ścieżkami. Nic dziwnego, że pisarze widzieli w nich towarzyszy sił ciemności, zaś niektóre osobniki tego gatunku wyruszały w dalekie, międzygalaktyczne podróże wprost na spotkanie krwiożerczych obcych. Dla Roberta Heinleina jego niecierpiący zimna pupil stał się inspiracją do napisania „Drzwi do lata”, opowieści o poszukiwaniu szczęścia, utożsamianego z ciepłem letniej pory roku.

Dan Davis to genialny wynalazca, mający jednak wyjątkowego pecha, jeśli chodzi o wybór narzeczonej oraz przyjaciela, z którymi zgodził się prowadzić świetnie zapowiadający się biznes. Pragnął być bogatym, szczęśliwym konstruktorem, idącym przez życie z ukochaną kobietą u boku. Skończył jako zgorzkniały klient tanich barów, topiący swe smutki w alkoholu razem z popijającym imbirowe piwo kocim towarzyszem.

Przyznam, że naiwność głównego bohatera wydawała mi się momentami irytująca, lecz trudno nie poczuć do Dana Davisa sympatii. „Drzwi do lata” to bowiem dość prosta opowieść, w której z jednej strony mamy do czynienia ze szczerymi, prostolinijnymi osobnikami, z drugiej – podłymi, bezwzględnymi oszustami. Czytelnik nie ma wątpliwości, komu w tym sporze kibicować. Tym bardziej że sam bohater to jednostka dynamiczna, zmieniająca się w czasie. Żeby odnaleźć szczęście, musi dojrzeć oraz zrozumieć, jakie wartości są dla niego w życiu najistotniejsze.

W „Drzwiach do lata”, podobnie jak w „Końcu wieczności” Asimova, motywy podróży w czasie oraz miłości przeplatają się ze sobą. Odnoszę jednak wrażenie, iż najjaśniejszą gwiazdą powstałej w 1957 roku powieści pozostaje kot. Możliwe, że bez tego charakternego stworzenia historia okazałaby się mdła i banalna, jednak dzięki jego obecności opowieść (dosłownie i w przenośni) zyskuje koci pazur.

Kolejna propozycja z serii Wehikuł Czasu nie jest być może najlepszą powieścią Heinleina, lecz z pewnością przypadnie do gustu czytelnikom poszukującym podnoszącej na duchu historii z prostym, acz wyraźnym przesłaniem. Jeśli również wy poszukujecie szczęścia, swoich drzwi do lata, koniecznie sięgnijcie po tę pozycję.


Wydawnictwo Rebis
Tłumaczenie: Zbigniew A. Królicki
Seria: Wehikuł Czasu
Data wydania: 11 lutego 2020
Liczba stron: 264
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty