Diabeł pod lodem schowany

Na początku pozwolę sobie na osobiste wyznanie. Otóż film „Coś” oglądałam jeszcze jako dziecko i wywarł on na mnie wtedy olbrzymie wrażenie, zapadając głęboko w pamięć. Dziś niestety, kiedy wracam do nakręconego w 1982 roku obrazu, efekty specjalne, jak i kreacja stworzona przez Kurta Russella nie przyprawiają już mnie o szybsze bicie serca. Żywię jednak olbrzymi sentyment do powyższego dzieła, z wielką chęcią sięgnęłam więc po pięknie wydaną i ilustrowaną książkę „Coś”.

Nie zdarzyło się chyba jeszcze, żeby publikacje wydawnictwa Vesper mnie zawiodły. Tym razem również poczułam się głęboko ukontentowana, szczególnie że zadbano o znakomite wprowadzenie do napisanego przez Johna Campbella opowiadania. Z przedmowy Aleca Navala-Lee, wprowadzenia Roberta Silverberga oraz posłowia Piotra Goćka czytelnik dowie się sporo ciekawostek na temat noweli „Zimny lód”, będącej pierwowzorem „Kim jesteś?”. Poznamy historię najsłynniejszego opowiadania amerykańskiego pisarza i dowiemy się, jak zmieniało się ono na przestrzeni czasu. Zadowoleni będą również miłośnicy ekranizacji wspomnianego dzieła, gdyż Piotr Gociek poddaje je szczegółowej analizie.

„Coś” rozpoczyna się w chwili, gdy pod grubym lodem Antarktydy uczeni odnajdują ślady obcej cywilizacji. Największy lęk wzbudza przerażająca istota, nieprzypominająca żadnej ze znanych form życia. Jej obudzenie okaże się ogromnym błędem, mogącym wpłynąć na losy całej ludzkości. Czy garstce naukowców uda się owo krwiożercze monstrum powstrzymać? Zadanie to będzie wyjątkowo niełatwe, gdyż uczuciem królującym w głowie badaczy okaże się wszechogarniająca, destrukcyjna niepewność. Kim jestem? Kim jest mój towarzysz? Czy to jeszcze człowiek, a może już obcy?

Mroczny, przytłaczający klimat, potęgowany przez poczucie odosobnienia w sercu lodowego pustkowia, to najmocniejsza strona dzieła Campbella. Jego oszczędny, pozbawiony egzaltacji styl sprawia, że opublikowane pierwotnie w 1938 roku opowiadanie prawie w ogóle się nie zestarzało. Po raz kolejny potwierdza się znana prawda, że staremu dobremu science fiction sprzyja atmosfera niedopowiedzeń, prowokująca do zadawania pytań o kondycję człowieka stającego oko w oko z bytem nieznanym.

Można narzekać, że sylwetki poszczególnych naukowców okazują się niezbyt wyraziste (szczególnie jeśli ma się przed oczami charyzmatyczną i bezczelną postać wykreowaną przez Kurta Russella). Odnoszę jednak wrażenie, że ów przydługi wstęp, w którym zaskoczeni badacze toczą długie dysputy, pozostaje niezbędny dla zrozumienia sensu historii. Tym bardziej że akcja odgrywa w opowieści drugorzędną rolę.

Nadchodzi zima, więc „Coś” może okazać się idealną lekturą na długie, chłodne wieczory. Jeśli kochacie grozę, zachęcam was do sięgnięcia po opowiadanie Johna Campbella. Gwarantuję, że nie poczujecie się zawiedzeni!

Wydawnictwo Vesper
Tłumaczenie: Tomasz Chyrzyński
Data wydania: 16 października 2019
Liczba stron: 242
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty