Witajcie w królestwie bojaźni i trwogi

Chcielibyście rozpocząć przygodę z prozą Lovecrafta, ale nie wiecie, od czego zacząć? Spokojnie, to zapewne dylemat niejednego czytelnika. Całkiem możliwe, iż opowiadania mistrza grozy pochłoną was bez reszty i zapragniecie powracać do nich wielokrotnie. Jest jednak równie prawdopodobne, że epizod z twórczością samotnika z Providence potraktujecie jako ciekawe, poszerzające czytelnicze horyzonty doświadczenie, lecz poprzestaniecie na zaledwie kilku utworach. Warto zatem wybierać rozsądnie, kierując się głównie jakością tłumaczenia oraz wydania pożądanej publikacji.

O tym, że wydawnictwu Vesper można zaufać, jeśli chodzi o jakość wypuszczanych przez nich na rynek publikacji, nie muszę chyba specjalnie wspominać. Za każdym razem, gdy do mych rąk trafia książka sygnowana powyższym logo, moje czytelnicze serce czuje się wyjątkowo uradowane. I tym razem nie było inaczej. Zbiór opowiadań „Zew Cthulhu” to pięknie ilustrowane dzieło, które wzbogaci biblioteczkę niejednego miłośnika książek, nie tylko literatury grozy.

W skład publikacji wchodzi pięć utworów: „Zew Cthulhu”, „Widmo nad Innsmouth”, „Szepczący w ciemności”, „Zgroza w Dunwich” oraz „Kolor z innego wszechświata”. Z całą pewnością wybór ten mógłby zostać przez niektórych zakwestionowany, jednak moim zdaniem zapoznanie się z powyższymi opowiadaniami daje nam znakomity wgląd w styl pisarza. Ich lektura to wkroczenie do królestwa bojaźni i grozy, w którym rozum ludzki zmierzyć się musi ze zjawiskami eony lat starszymi niż cała rasa ludzka. Tym samym czytelnik, prowadzony przez Lovecrafta za rękę po owej przerażającej krainie, staje oko w oko z wszechmocnymi Przedwiecznymi, a wierzcie mi, drodzy czytelnicy, późną nocną porą to spotkanie może wzbudzić w niejednym prawdziwy dreszczyk grozy.

Dla niektórych czytelników styl pisarza może wydać się oczywiście zbyt sztywny, niedzisiejszy. Tym bardziej warto sięgnąć po doceniane i nagradzane tłumaczenie Macieja Płazy, wzbogacone o piękne ilustracje Krzysztofa Wrońskiego. Polecam zapoznać się również z posłowiem Mateusza Kopacza, uświadamiającego odbiorcy, jak łatwo zejść na manowce, jeśli chodzi o próby interpretacji prozy Lovecrafta. Czy skorzystacie również z zawartych w tekście sugestii i sięgniecie po kolejne dzieła mistrza grozy? Ta decyzja, drodzy czytelnicy, należy w całości do was.


Wydawnictwo Vesper
Tłumaczenie: Maciej Płaza
Data wydania: 17 kwietnia 2019
Liczba stron: 308
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty