Znaturalizujmy estetykę!

Denis Dutton jest amerykańskim filozofem sztuki, pracującym na Uniwersytecie Canterbury w Nowej Zelandii. „Instynkt sztuki” to jego opus magnum – dzieło, które tworzył od końca lat dziewięćdziesiątych i w którym podejmuje się zadania niezwykle trudnego: splata ze sobą dwie jakże odległe dyscypliny – sztukę i nauki ewolucyjne.

"Jego odwaga intelektualna, niezależność w myśleniu oraz uniwersalistyczne przekonanie – pisze Jerzy Luty we wstępie – że «wiele sposobów, w jakie sztuka jest dyskutowana i doświadczana, łatwo przekracza granice kulturowe i radzi sobie z globalną akceptacją bez pomocy akademików i teoretyków», sprawiają, iż powstaje książka imponująca wszechstronnością ujęcia tematu, rozległością wiedzy i zainteresowań autora, prawdziwie interdyscyplinarnym podejściem do kwestii, które takiego podejścia wymagają."

Z powyższym zdaniem trudno dyskutować. Autor „Instynktu sztuki” prezentuje bowiem postawę, z jaką nie spotkałam się w trakcie studiów na historii sztuki. Dzieło amerykańskiego filozofa jest więc publikacją zaskakującą, szalenie inspirującą i intrygującą. Jego uniwersalistyczne postrzeganie sztuki przeciwstawia się estetykom relatywistycznym, według których „inne kultury nie są w stanie zrozumieć naszej sztuki, ponieważ każda żyje w swoim własnym, społecznie skonstruowanym, hermetycznie szczelnym, unikalnym i wyjątkowym świecie kulturowym”.

Dutton zastanawia się, dlaczego powstała sztuka. Co sprawiło, że ludzie zaczęli ją tworzyć, mimo niewielkiej wartości praktycznej? Dlaczego dzieła sztuki dostarczają wzruszeń nie tylko twórcy, lecz i odbiorcy? By lepiej zrozumieć procesy ewolucyjne, autor przygląda się zwyczajom naszych przodków, odnosząc się wielokrotnie do spuścizny intelektualnej Karola Darwina. Amerykański filozof analizuje nie tylko dzieła literackie i malarskie. Kiedy zastanawia się, czy sztuka jest adaptacją, czy istnieje jako „nowoczesny efekt uboczny adaptacji”, rozważa np. kwestie doboru płciowego oraz znaczenie kobiecego orgazmu.

Wiele miejsca poświęca dziecięcym zabawom pokazującym, że już w tak wczesnym wieku pojawiają się umiejętności, które u dorosłych przeistaczają się w zdolność doświadczania fikcji, niezbędną do przeżywania sztuki. „Skomplikowane zdolności wyobrażeniowe małych dzieci powinny zadziwiać nas nie tylko pod względem zasięgu ich kreatywności – pisze Dutton – umiejętności tworzenia zabaw w udawanie, dotyczących każdej sfery prawdziwego doświadczenia dziecka. Co najmniej tak samo godny uwagi jest sposób, w jaki dzieci są w stanie powoływać się na spójne zasady i ograniczenia w ramach swobodnie wymyślanych, choć koherentnych światów fantazji. (…) Gdyby istoty ludzkie nie posiadały tej umiejętności, która rozwija się spontanicznie w bardzo wczesnym dzieciństwie, zdolność umysłu do przetrwania informacji o rzeczywistości byłaby systematycznie podkopywana i mącona przez działania fantazyjnej wyobraźni”.

Denis Dutton wyodrębnia dwanaście cech, które są charakterystyczne dla sztuki rozumianej jako kategoria uniwersalna, międzykulturowa. Są wśród nich: bezpośrednia przyjemność, biegłość i wirtuozeria, wyrażanie indywidualności itp. Analizuje pod tym kątem nie tylko wielkie, klasyczne dzieła sztuki. Wiele uwagi poświęca również „Fontannie” Denisa Duchampa, chociaż przyznaje, że „trudne przypadki tworzą złe prawo”.

Bardzo ciekawie prezentuje się część poświęcona znanym fałszerstwom w dziejach historii sztuki. Przyznać trzeba, iż przytaczane przez Duttona przypadki są niezwykle frapujące. Historie słynnych fałszerzy, którzy dzięki swojemu sprytowi bądź wirtuozerii potrafili nabrać miliony odbiorców, do dziś fascynują i zaskakują. Skoro zdajemy sobie sprawę, iż z „formalistycznego” punktu widzenia różnica między oryginałem a kopią jest niewielka, dlaczego wykrycie oszustw wywołuje tak wielką falę oburzenia? Jeśli zastanawiacie się nad powyższym zagadnieniem, Denis Dutton da wam satysfakcjonującą odpowiedź.

„Instynkt sztuki” zawiera również niezwykle ciekawe przemyślenia na temat zmysłu węchu oraz tego, dlaczego komponowania gamy zapachowej perfum nie zalicza się do dziedzin sztuki. Znajdziemy tu również ciekawe refleksje na temat natury kiczu, chociaż stwierdzenie o „pretensjonalnym mistycyzmie Hermana Hessego” wprawiło mnie w niemałe zaskoczenie. Wydaje mi się ponadto, iż autor, poświęcający sporo miejsca sztuce różnych kultur („od zdobionych garnków Indianek Hopi i drewnianych posągów nowogwinejskich rzeźbiarzy znad rzeki Sepik, przez poezję Owidiusza i powieści Dickensa, aż po opery mydlane i muzykę rave”), największe znaczenie przypisuje uznanej sztuce z kręgu europejskiego.

Bardzo jestem ciekawa, jak Dutton zakwalifikowałby takie zjawiska, jak np. performance. Niestety w książce nie znajdziemy analizy najnowszych nurtów w sztuce, gdyż autor kończy swoje poszukiwania na dadaizmie bądź pop-arcie. Ta frapująca książka zawiera również szereg twierdzeń, z którymi trudno mi się zgodzić, jak z tezą, iż „artyści i osoby kreatywne – mówiąc ściśle – nigdy nie wiedzą, co tworzą”. Podobne wątpliwości potwierdzają jedynie, że historia sztuki nie jest i nigdy nie będzie nauką ścisłą, w której wszystko jest przewidywalne i uporządkowane.

Mimo pewnych wątpliwości, erudycja i niezwykle wszechstronna wiedza Denisa Duttona czynią „Instynkt sztuki” pozycją obowiązkową dla wszystkich zainteresowanych zagadnieniem, dlaczego homo sapiens rozpoczął swoją przygodę z twórczością artystyczną. W końcu łączy nas to, iż dzieła sztuki niezmiennie dostarczają nam różnych emocji i czynią nasze życie pełniejszym.


Wydawnictwo Copernicus Center Press
Tłumaczenie: Jerzy Luty, Emilia Staniek
Data wydania: 26 lutego 2019
Liczba stron: 430
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty