Tam, gdzie ziemia łączy się z niebem

Wielkie oczekiwania rodzą czasem równie duże rozczarowania. Zdarza się, iż książka, o której jest głośno w mediach, okazuje się dziełem mało satysfakcjonującym. Całe szczęście trafiam niekiedy na pozycje mniej znane, lecz będące prawdziwymi perełkami. Książka Iwony Szelezińskiej „Kopnij piłkę ponad chmury” była dla mnie wyjątkowo przyjemnym zaskoczeniem. Oto dane mi było przeczytać reportaż rzetelny, ale zarazem poruszający, napisany przez autorkę wnikliwą i pełną empatii dla swoich rozmówców.

Co wiemy o Nepalu? Bliskość Himalajów sprawia, że owo miejsce jawi się jako kraina tajemnicza i romantyczna. To w jednej z położonych u podnóża gór wiosek można kopnąć piłkę tak, by poleciała ponad chmury. Iwona Szelezińska, pracująca od 2007 roku jako pilotka wycieczek po Turcji, Indiach i Nepalu, skupia się jednak na innych aspektach życia w tym niewielkim kraju. Na jej opowieść składają się historie młodych kobiet zmuszanych do prostytucji oraz dzieci więźniarek wychowywanych w tamtejszych więzieniach. Ich losy poruszają, czasem wręcz wstrząsają, sprawiając, że lektura kolejnych stron przychodzi niekiedy z ogromnych trudem. Autorka pokazuje jednak, iż niegodziwościom tego świata nie wolno przyglądać się z obojętnością. Bohaterowie jej reportażu, walcząc o byt wspomnianych wyżej maluchów oraz dziewcząt, wykazują się niezwykłą odwagą i siłą.

"Tematy, jakie poruszam w książce – wspomina Iwona Szelezińska w jednym z wywiadów – głównie dotyczą kobiet, ale nie wszystkie skupiają się na ich krzywdzie. Za to wszystkie bez wyjątku prezentują ich siłę. Nie patrzę na Nepal z perspektywy dyskryminacji kobiet, nie odbieram go w ten sposób. To bardzo złożone społeczeństwo, nie daję sobie prawa do opisywania go, korzystając z wytartych sloganów, bez chociażby spróbowania zgłębienia problemu. Nie odpowiada mi ślizganie się po powierzchni, rzucanie mocnymi słowami, tylko po to, żeby jaskrawiej coś opisać czy przyciągnąć więcej czytelników."

Część poświęcona Kumari wprowadza rodzimego czytelnika w świat wierzeń dla niego odległych i egzotycznych. Szelezińska z dużym szacunkiem przygląda się życiu małych boginek, wybranych spośród innych dzieci, by służyć społeczeństwu jako bóstwo. Towarzyszy emerytowanym Kumari, które czeka niełatwy powrót do świeckiego życia, nieodłącznym jego elementem są bowiem trudności z adaptacją w szkole bądź późniejszym znalezieniem męża. Autorka zauważa, iż w postrzeganiu młodych bogiń także następują zmiany, gdyż dziewczęta zyskują prawo do nauki oraz skromnego wynagrodzenia finansowego za swoją służbę społeczeństwu.

W książce znajdziemy również relację z wydarzeń mających miejsce po trzęsieniu ziemi, jakie dotknęło Nepal w 2015 roku. Jest to opowieść o strachu, smutku i stracie, lecz również o sile kryjącej się w tym małym narodzie, łączącym się w celu odbudowy ojczyzny. Podobnie jak pozostałe reportaże, również i ta relacja przekazana zostaje czytelnikowi w sposób prosty, bezpośredni, decydujący o sile przekazu. Dzięki tej prostocie opowieści Szelezińskiej na długo zapadają w pamięć.

Może, drogi czytelniku, chciałbyś dowiedzieć się, jak wyglądają pertraktacje małżeńskie w Nepalu albo czego nie wolno robić, gdy idzie się z wizytą do rodziny z maleńkim dzieckiem? Jeśli jesteś tego ciekaw, zachęcam cię do sięgnięcia po „Sięgnij piłkę ponad chmury”. Osobom ferującym zbyt szybko wyroki odradzam pochopną ocenę owego patriarchalnego społeczeństwa. Wiele do myślenia dają bowiem słowa Nepalki, która słysząc o planowanej w Polsce nowelizacji ustawy antyaborcyjnej, stwierdziła: „W twoim kraju jeszcze mniej szanuje się kobiety niż u nas. Wasze życie jest jeszcze mniej warte niż nasze”.

Wydawnictwo Marginesy
Data wydania: 19 września 2018
Liczba stron: 360
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty