Literacka podróż za siedem gór i siedem mórz

Co roku, mniej więcej pod koniec września albo na początku października, łkające ryby, jak nazywali je miejscowi, płynęły w dół rzeki Shichuan. (…) Pokazywały się tylko raz w roku, zawsze przed pierwszym opadem śniegu, a ich nadejście obwieszczało głośne łkanie, które roznosiło się po całej rzece.


Tak rozpoczynają się „Łkające ryby”, otwierające zbiór opowiadań chińskiej pisarki Chi Zijian. Jest to preludium do podróży w krainę odległą, egzotyczną, naznaczoną aurą niesamowitości, jaka właściwa jest jedynie miejscom odchodzącym powoli w przeszłość. Lektura tej wyjątkowej literatury przeradza się w wyprawę do niewielkich miast i wiosek, w rejony, gdzie życie dalej toczy się zgodnie z rytmem wyznaczanym przez zmieniające się pory roku.

Pochodząca z powiatu Mohe pisarka z wielkim kunsztem portretuje różne oblicza natury: zmysłową, parną ciepłotę lata, brzemienną w jagody oraz grzyby jesień, otulającą groby zmarłych ciężką pierzynę pierwszych śniegów. Co więcej, temperamenty bohaterów zdają się poddawać owej nieustannie kręcącej się karuzeli pór roku. Są wśród mieszkańców małych miasteczek postacie namiętne, łatwo ulegające emocjom, oraz bardziej stateczne, rozsądne. Wszystkie osobistości to jednocześnie jednostki mocno zahartowane przez trudy wiejskiego życia, twarde i mocne.

W opowiadaniach Chi Zijian znajdzie się również miejsce na refleksje nad naturą inności. Pisarka pokazuje bowiem świat oczyma młodego chłopca, który jako ofiara rodzicielskiej przemocy przeistoczył się z bystrego malucha w dziecko opóźnione intelektualnie („Miesiąc mgieł”), bądź rzeczywistość widzianą przez parę bliźniąt żyjących na obrzeżu społeczeństwa („Zbieracze jagód”). Dzięki swojej przenikliwości autorka dowodzi, że owi bohaterowie przytomnością spojrzenia górują nieraz nad pozostałymi członkami niewielkiej społeczności. Chi Zijian nie osądza jednak swoich postaci, odsłaniając przed czytelnikiem wszystkie aspekty surowego, wiejskiego życia, takie jak sprzedaż młodych dziewcząt w celach zamążpójścia oraz przemoc domowa („W leśnym parowie”).

Chińska pisarka opisuje świat powoli odchodzący w przeszłość. Często konfrontacja tego, co nowe, oraz pierwotnych, kultywowanych przez stulecia wartości, doprowadza do wielu spięć i konfliktów. Opowiadanie „Kolej”, którego bohaterką jest samotna staruszka, udowadnia, iż starych drzew nie sposób przesadzić. „Zbieracze jagód” pokazują z kolei, że nowinki z wielkiego świata mogą zaburzyć spokojny rytm wiejskiego bytowania. Wkraczająca do owego odciętego od wielkich centrów świata technologia nie ma jednak oblicza krwiożerczej bestii, jakby autorka doskonale zdawała sobie sprawę, iż pewne zmiany pozostają nieuniknione.

W świecie Chi Zijian życie oraz śmierć idą ze sobą ręka w rękę, splatając się ciasno niczym ciała kochanków w miłosnym uścisku. Narodziny to jedynie pierwszy krok na drodze ku kresowi. Wszystkie etapy człowieczego bytowania są dla mieszkańców małych chińskich wiosek nieodłącznymi elementami natury, przyjmowanymi ze spokojem i pokorą. Dużą wagę przywiązuje się oczywiście do pożegnania najbliższych („Czuwając przy trumnie, nie potrzeba słów”, „Cmentarz przykryty śniegiem”), zaś ci, którzy odeszli, na zawsze pozostaną częścią życia tych, którzy pozostali („Ukochane ziemniaki”).

Te urzekające, poetyckie miniatury z pewnością przypadną do gustu miłośnikom prozy nieskomplikowanej, lecz niosącej głębokie, uniwersalne przesłanie. Być może dzielą nas tysiące kilometrów, jednak natura ludzka w swej istocie pozostaje niezmienna i dlatego opowieści o prostych mieszkańcach chińskiej prowincji poruszają tak głęboko, na długo zapadając w pamięć.

Wydawnictwo Kwiaty Orientu
Tłumaczenie: Magdalena Stoszek-Deng
Data wydania: maj 2019
Liczba stron: 185
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty