Ciepło, gorąco, Floryda

Z czym, drodzy czytelnicy, kojarzy wam się Floryda? To kraina wilgotna i duszna, świat egzotyczny i fascynujący zarazem. Tutaj znajdują się ogromne bagna, pełne zagrożonych gatunków gadów. W miejscach, gdzie po gałęziach suną olbrzymie węże, a w wodach czają się aligatory, odnajdziemy ukryte przejście do innych wymiarów, w głąb ludzkiej świadomości. „Floryda jest erotyczna” – stwierdzi jedna z bohaterek, a my będziemy musieli jej uwierzyć, gdyż świat stworzony przez Lauren Groff to przestrzeń rozszalałych niczym huragan zmysłów.

Autorka stawia postacie swoich opowiadań w sytuacjach granicznych, obserwując ich reakcje w obliczu nieznanego i nieokiełznanego żywiołu. Szczególnie boleśnie owa konfrontacja będzie wyglądać, gdy bohaterami opowieści pisarka uczyni dzieci – z jednej strony niewinne i nieświadome, z drugiej – będące jedynie trybikiem w wielkiej, brutalnej machinie życia. Może nie wszystkim owe historie przypadną do gustu, jednak na pewno zapadną w pamięć, gdyż drążą głęboko w człowieczej duszy, nie pozwalając o sobie zapomnieć.

W swoich opowieściach autorka „Florydy” przyjmuje głównie kobiecą perspektywę. To kobiety toczą zacięte boje z codziennością, próbując odnajdywać się w różnych rolach: matek, żon, pisarek. To na nie spada obowiązek opieki nad potomstwem. Wreszcie to one przeciwstawiają się szalejącym żywiołom, podczas gdy inni zdezerterowali w bezpieczne miejsca. I będą ciągle myśleć, drążyć, spoglądać w głąb siebie, zaś gorące i duszne siły przyrody staną się jedynie odbiciem ich jaźni, najgłębszych, najczęściej nieświadomych pragnień.

Bohaterowie opowiadań Lauren Groff marzą niekiedy o ucieczce z dusznego, przytłaczającego świata, lecz zawsze uświadamiają sobie, iż jest to niewykonalne. Można bowiem umknąć z Florydy, lecz ona na zawsze pozostanie w człowieku. Bagnisty półwysep będący ucieleśnieniem wszystkiego, co pierwotne i niezmienne, odsłaniający prawdę o naszej zwierzęcej, dzikiej naturze. To do niego zawsze się powraca, tam jest początek i koniec wszechrzeczy.

W opowiadaniach odnajdziemy również nawiązania do działalności Williama Bartmana, badacza fauny i flory Ameryki Północnej, autora wielu niezwykłych rysunków roślin i zwierząt. Aura przenikająca jego dzieła sprawia, iż bohaterka zafascynowana sztuką przyrodnika zaczyna postrzegać Florydę jako miejsce erotyczne.

"Erotyczne uczucie – myśli – to nie to samo, co seksualne. Erotyczne jest karmienie noworodków, ten zwierzęcy zapach i uczucie, i ciepło, i czułość. Kładzenie głowy na ramieniu przyjaciółki i wąchanie mydła na jej skórze. Słońce ślizgające się po twarzy, bez martwienia się o raka i topniejące lodowce."

Opowiadania Groff potrafią wzbudzić w czytelniku szereg skrajnych emocji. Z jednej strony mamią i hipnotyzują, lecz niekiedy również odpychają i odrzucają. Osobom, które zapoznały się już z ofertą wydawniczą Pauzy, podobna mieszanka nie wyda się zapewne niczym zaskakującym. Dla tych czytelników „Floryda” będzie z pewnością pozycją obowiązkową.

Wydawnictwo Pauza
Tłumaczenie: Dobromiła Jankowska
Data wydania: 24 kwietnia 2019
Liczba stron: 272
Recenzja ukazała się na stronie Lubimy Czytać.

Komentarze

Popularne posty